rel ceramic

Skąd pomysł na stworzenie marki?

Od zawsze byłam związana ze sztuką – już jako mała dziewczynka spędzałam godziny, rysując i tworząc. Od 2017 roku zajmuję się tatuażem, ale czuję, że nie byłabym sobą, gdybym poświęcała się tylko jednej dziedzinie. Potrzebuję odskoczni od codziennej pracy, czegoś, co pozwoli mi na twórczą różnorodność. To właśnie ceramika stała się moją pasją, którą pokochałam najbardziej.

Jak rozpoczęła się Twoja przygoda jako polskiego twórcy?

Moja przygoda rozpoczęła się na pierwszych warsztatach ceramicznych, gdy jeszcze myślałam, że ceramika będzie jedynie moim prywatnym azylem, przestrzenią twórczą tylko dla mnie. Jednak z każdą godziną spędzoną wśród gliny, z każdym dotykiem, moje plany zaczęły się zmieniać. Wkrótce nie mogłam oderwać wzroku od coraz to bardziej fascynujących struktur, które ukazywały się w tej ziemi, oraz od intensywnych, pełnych barw szkliw, które wprost zaczęły wciągać moją wyobraźnię. Wpadłam w wir tej pasji, jak w tajemniczy świat, w którym nie sposób przestać odkrywać nowych możliwości, nowych form i kolorów. W trakcie formowania gliny można zatracić się w jej miękkiej strukturze, jakby odrywało się od rzeczywistości. Czas przestaje istnieć, a dłonie toną w miękkiej masie. Glina staje się przestrzenią, w której myśli przepływają niczym spokojna woda.

Co sprawia największą radość w prowadzeniu marki?

Kocham to, jak prowadzenie mojej małej pracowni pozwala mi łączyć twórczość z codziennością. Każdy kawałek gliny, który przez moje ręce przechodzi, staje się nośnikiem moich myśli, emocji i marzeń, które powoli formują się w coś namacalnego.  Fascynuje mnie, jak zwykła ziemia, pod wpływem cierpliwości i pasji, przemienia się w coś unikalnego, co może trafić w ręce innych, dając im odrobinę magii. Uwielbiam ten moment, gdy glina staje się czymś więcej niż materiałem – staje się wyrazem siebie, moich marzeń, emocji i intencji. Kiedy każdy kubeczek jest gotowy, pełen koloru i charakteru, czuję dumę, że ta mała, osobista opowieść może stać się częścią czyjegoś dnia. A potem, kiedy finalny produkt opuszcza moją pracownię, wyruszając w świat, czuję satysfakcję – jakbym dawała innym cząstkę siebie, kawałek swojej pasji i serca. To, co dla mnie jest dziełem sztuki, dla innych może stać się codziennym pięknem, które wprowadza harmonię w ich życie.

Co jest Twoim największych hitem sprzedażowym?

Chyba moje niskie kubeczki o dziwacznych, nieoczywistych kształtach, które zachwycają swoją wyjątkowością. Każdy z nich, choć niewielki, nosi w sobie indywidualność, jakby wyrastał z innego świata, gdzie geometria nie rządziła się żadnymi prawami. Ich asymetryczne formy przyciągają wzrok, budząc ciekawość i zachwyt. To kubeczki, które zamiast być zwykłymi naczyniami, stają się małymi dziełami sztuki – pełnymi osobliwości, które wnoszą do codzienności odrobinę tajemniczości i magii.

Z jakich materiałów korzystasz najchętniej?

Pracuję z jasną gliną, szkliwa jakich używam są w odcieniach naturalnych, inspirowanych paletą ziemi, które harmonijnie współgrają z surowością gliny. Nie używam form, czy odlewów, wszystko jest ręcznie lepione od zera. Każdy przedmiot jest oznaczony unikalnym numerem, który jest jednocześnie numerem seryjnym i  podkreśla jego niepowtarzalność. To mój sposób na zapewnienie Ci pewności, że posiadasz prawdziwe dzieło sztuki.

Na co klienci zwracają największą uwagę w oferowanych projektach?

Klienci najczęściej dostrzegają w moich kubeczkach ich niezwykłą oryginalność i unikatowość. Każdy z nich jest jedyny w swoim rodzaju, niepowtarzalny, jakby nosił w sobie cząstkę osobistej historii. W mojej pracowni nie ma dwóch takich samych – każdy kubek opowiada swoją własną, niepowtarzalną opowieść.

Kim jest odbiorca Twoich produktów? Określ idealnego klienta

Napewno osoba, która dostrzega piękno w detalach, szuka autentyczności i ceni indywidualność w każdej formie. To ktoś, kto rozumie, że przedmioty, które otaczają nas na co dzień, mają swoją historię i duszę – nie są tylko funkcjonalnymi obiektami, ale małą sztuką. To ktoś, kto w prostocie dostrzega finezję, a w unikalnych formach – wyraz artystycznej wolności. Takie osoby potrafią docenić subtelne połączenie funkcji z pięknem, szukając przedmiotów, które będą nie tylko użytkowe, ale i inspirujące, wnosząc do ich życia coś wyjątkowego.

Dzień w pracy zaczynam od... 

Nie potrafię pracować bez kawy w moim ukochanym kubeczku – to mój osobisty rytuał, który nadaje dniu właściwy początek.