Skąd pomysł na stworzenie marki?
Marka powstała w pogoni za marzeniami, wbrew stereotypom, z pasji i samorealizacji. Warto planować i iść naprzód, nie bać się podejmować nowych wyzwań. Jako front-end developer coś o tym wiem ;)
Jak powstała nazwa firmy GOLD HORSE? Co było inspiracją?
GOLD HORSE - Miłość do koni, która trwa od najmłodszych lat aż do dziś. W połączeniu ze złotem, które uwielbiam - jest to mieszanka idealna.
Jak rozpoczęła się Twoja przygoda jako polskiego twórcy?
Mając do czynienia ze świecami od lat zawsze chciałam w nich coś zmienić, raz wielkość, raz kolor a jak wszystko było idealne to zapach nie pasował. Zależało mi również na tym aby mój produkt był 100% polski, ręcznie robiony, od serca.
Co sprawia największą radość w prowadzeniu marki?
Zadowoleni klienci, to wspaniałe uczucie!
Co jest Twoim największych hitem sprzedażowym?
Świeca "DEAR SANTA, I love gold..." - zimowy zapach z pomarańczą, cytryną i cynamonem. Nuta serca: pikantny z nutami goździków i odrobiną świątecznego sianka, nuta bazy: ciepły i balsamiczny. Nakład zniknął w oka mgnieniu nie doczekując nawet świąt.
Z jakich materiałów korzystasz najchętniej?
Naturalny wosk sojowy to baza do tworzenia świec oraz drewniany knot, który sprawdza się w świątecznych kampaniach.
Jak wygląda proces tworzenia nowego projektu?
To jedna z ulubionych części mojej pracy. Dobieranie kolorów, szkła, koloru wosku oraz wybór zapachu. Projekt zaczynam w programie graficznym Photoshop, trwa to parę dni, wszystko musi być dopieszczone i dopięte na ostatni guzik.
Jakie jest przeznaczenie Twoich produktów?
By poczuć się przy nich wspaniale, odpocząć, by porwały nas w przeróżne zakątki świata. Jako dodatek do dobrej lektury, herbaty... Świetnie sprawdzają się również jako prezent urodzinowy, imieninowy, weselny oraz w podziękowaniu. Świece od lat są symboliczne... czy wiecie, że kolor świecy również ma znaczenie? Na przykład świeca biała to odnowa, oczyszczenie, pomoc w sferze psychicznej, pomoc w rozpoczynaniu nowych działań, rozpraszanie złych mocy, podnoszenie wibracji, wewnętrzny spokój, harmonia.
Są również ludzie, którzy umieją wróżyć i czytać z płomienia świecy.
Czy tworzysz spersonalizowane projekty? Jakie? Na czym polega personalizacja?
Private label czyli prywatna etykieta. To projekt własnej świecy, ze swoim logo, z osobiście wybranym zapachem oraz kolorystyką. Minimalna ilość zamówienia to 500 sztuk. Do każdego zamówienia podchodzę indywidualnie. Takie świece idealnie nadają się na promocję miejsca, towarzyszą przy otwarciu nowych placówek. Firmy również korzystają z tej formy aby podziękować klientowi, że jest z nimi lub korzysta z ich usług.
Najbardziej nietypowe zamówienie u GOLD HORSE?
Projekt private label, gdzie w świecy miały znajdować się kawałki prawdziwej czekolady - na wzór produktu klienta.
Projekt, którym najchętniej pochwalę się całemu światu ...
Limitowane kampanie, które kończą się by na ich miejsce weszły nowe, uwielbiam się nimi chwalić.
Na co klienci zwracają największą uwagę w oferowanych projektach?
Na jakość i cenę.
Kim jest odbiorca produktów GOLD HORSE? Określ idealnego klienta
Osoba wybierająca polskie marki, która jakość stawia na pierwszym miejscu. Idealny klient to taki, który celebruje swój wolny czas i wie co do tego potrzebuje.
Czym zaskakują Cię klienci?
Zdjęciami z naszymi produktami w roli głównej i tym gdzie potrafią zabrać nasze świece. Czasami są to odległe miejsca...
Co jest Twoją/Waszą codzienną inspiracją do pracy?
Inspiracje czerpię często z oczekiwań Klientów. Kocham również płomień świecy. Ta gorąca iskierka, która rozgrzewa nas od środka, działa na nas kojąco, uspokajająco, wprowadza nas w lepszy nastrój. Codziennie nas napędza.
Gdzie poszukujesz inspiracji na najbliższy sezon/nowe kolekcje?
Najbardziej inspirujące są podróże. Na przykład zapach plumerii pochodzi z Cypru, wracając z tej pięknej wyspy wiedziałam już jaki zapach będzie w następnej kampanii.
Jaki jest Twój styl na co dzień?
Minimalistyczny, skandynawski, hygge - to przywiozłam z Danii, gdzie parę miesięcy miałam okazję mieszkać oraz pracować. Czuć ten styl w moim domu oraz biurze (w zasadzie to jedno miejsce). A przede wszystkim czuć ten styl w produktach, które pięknie wyglądają na tle skandynawskiego wnętrza. Staram się być tolerancyjna, wdzięczna za wszystko co mnie spotyka. Cieszyć się małymi rzeczami. Wchodzić na matę jak tylko mam na to czas i korzystać z życia po swojemu, na swoich zasadach. Ale przede wszystkim dbać o zdrowie i najbliższych. Skupiając się na nich zdecydowałam się na zmianę branży. Wychodzę z założenia, że żyje się każdego dnia i nie warto odkładać życia na potem. Życie jest tu i teraz - tego nauczyły mnie konie.
3 rzeczy, których nie może zabraknąć w szafie...
Mimo ubrań na wszelakie okazję najważniejsze są skarpety w stylu hygge, wygodne legginsy oraz stanik sportowy.
Dzień w pracy zaczynam od...
Sprawdzenia poczty oraz nowych zamówień. Przeglądnięcia konta na facebook'u oraz instagramie, które osobiście prowadzę.
Nie wyobrażam sobie pracy bez...
Zadowolonych klientów / Photoshopa / Internetu / Telefonu