MARACHIC

MARACHIC

Kontakt z projektantem
Dodaj do ulubionych
Opinie

O MARCE

Marka MARACHIC powstała z potrzeby tworzenia rzeczy niebanalnych i niepowtarzalnych. Stworzyliśmy pracownię, w której wykonujemy wyroby o charakterze zdobniczym, jednym słowem galanterię drewnianą. Nasze wyroby są nie tylko niepowtarzalne, ale i nieprzewidywalne, przez co tak piękne i wyjątkowe. O ile możemy zaprojektować kształt danego wyrobu, to na fakturę i deseń nie mamy wpływu - ponieważ sama natura ją tworzy.

Opinie MARACHIC

informacja o opiniach
Jadwiga Witam. Dziękuję za expresową realizację, zające już cieszą oko, są śliczne. Pozdrawiam Jadwiga Grabolus
Joanna Super :)
Jakub Wypas - piekna rzecz, swietnie wykonana, rewelacyjnie sie prezentuje. Kontakt ze sprzedajacym bardzo dobry - osoba mila, pomocna. Bardzo polecam :)
Natalia Profesjonalna obsługa, polecam.
automatyczna opinia
Marzena Zakupy szybkie i bezproblemowe.
automatyczna opinia
Jakub Sprawnie i bezproblemowo.
automatyczna opinia
Katarzyna Perfekcyjnie!
automatyczna opinia
Krzysztof Wszystko ok!
automatyczna opinia

Wywiad z MARACHIC

Co było impulsem do stworzenia własnej marki?

Impulsem była potrzeba przełożenia rzeźbiarskiej pasji na obiekt użytkowy. Zawsze fascynowała mnie materia, zwłaszcza szlachetne drewno. MARACHIC narodziło się z niezgody na masową produkcję. Chciałam stworzyć markę, w której produkt jest traktowany jako unikatowy, numerowany artefakt, a nie kolejny dodatek. Był to naturalny krok w kierunku stworzenia własnego dziedzictwa w rzemiośle artystycznym.

Jak długo trwały poszukiwania idealnej nazwy i dlaczego właśnie ta została wybrana?

Nazwa pojawiła się dosyć szybko, jako fuzja osobistych inspiracji. "MARA" pochodzi od mojego imienia, Marta, co podkreśla autorski charakter pracowni. "CHIC" (z francuskiego: szyk, elegancja) nawiązuje do luksusowej i ponadczasowej estetyki, którą chcę promować. MARACHIC to połączenie osobistej autentyczności z międzynarodową klasą.
marachic-sklep.jpg

Co wyróżnia produkty MARACHIC na tle innych dostępnych na rynku?

Biżuteria nie jest "produkowana", lecz rzeźbiona. Każdy element powstaje z medytacyjną precyzją, z wykorzystaniem szlachetnych gatunków drewna, często z dodatkiem metali szlachetnych, ceramiki czy pereł. Filozofia Czasu: W dobie pośpiechu, MARACHIC jest synonimem czasu – czasu poświęconego na projekt, wykonanie i wyczekiwania na idealne dzieło.

Czy łatwo było odnaleźć się na rodzimym rynku z autorską marką?

To było wyzwanie, ale jednocześnie duża szansa. Rynek docenił autentyczność i transparentność procesu. Początkowo największym zadaniem było edukowanie klienta o wartości autorskiego rzemiosła, limitacji i szlachetnych materiałów. Klienci szukający luksusu i unikatowości szybko stali się lojalni, co ugruntowało naszą pozycję.

Czy pamiętasz pierwszego klienta lub pierwsze zamówienie? Jakie to było uczucie?

Oczywiście. Pamiętam pierwsze zamówienie na spinki do mankietów wykonane z rzadkiego, egzotycznego drewna. To było uczucie głębokiej satysfakcji i weryfikacji. Uświadomiło mi, że istnieje odbiorca, który rozumie i jest gotów zapłacić za czas, precyzję i duszę włożoną w moje rękodzieło.

Co daje Ci największą satysfakcję w codziennym prowadzeniu marki?

Największą satysfakcję daje mi moment końcowego polerowania. Kiedy surowe drewno, po wielu godzinach pracy, nabiera głębi, połysku i ostatecznego kształtu – to jest moment, w którym rzemiosło staje się sztuką. Ogromną radością jest też otrzymywanie zdjęć od klientów, którzy noszą nasze dodatki podczas najważniejszych życiowych chwil.

Czy zdarzyło Ci się stworzyć coś zupełnie „przypadkiem", a okazało się hitem?

"Przypadek" w rzemiośle często bywa echem niezamierzonego piękna natury. Największym "hitem z przypadku" okazały się większe dzieła, które już niedługo ujrzą światło dzienne. Więc na razie nie będę nic zdradzać.

Co najbardziej inspiruje Cię do działania?

Najbardziej inspiruje mnie natura – cisza, woda i rytm zmian w przyrodzie. Technicznie, inspirację czerpię z architektury modernistycznej i jej czystych linii oraz z klasycznej rzeźby, która ceni geometrię i proporcje.

Po jakie tworzywa, surowce lub narzędzia sięgasz najczęściej w swojej pracy?

Tworzywa: Przede wszystkim szlachetne drewno egzotyczne jak i rodzime gatunki, takie jak Wenge, Sapeli, Jatona, Zebrano, Amarant oraz polski, historyczny Dąb Bagienny. Do tego metale szlachetne (srebro, złocenia), jak również perły naturalne i hodowlane. Narzędzia, którymi najczęściej się posługuję, to małe dłuta rzeźbiarskie i specjalistyczne maszyny do wycinania, szlifowania i polerowania, które pozwalają wydobyć "duszę" z każdego kawałka drewna.

Jak wygląda Twój proces twórczy — bardziej improwizacja czy plan?

Zdecydowanie jest to 90% Plan i 10% Improwizacja. Projekty zaczynają się od precyzyjnego szkicu i obliczeń proporcji (Plan). Improwizacja pojawia się później, gdy drewno "zaczyna mówić" – struktura słoja może wymusić minimalne przesunięcie centrum, co czyni dzieło jeszcze bardziej unikatowym.

Z jakiego projektu jesteś najbardziej dumna i dlaczego?

Jestem dumna z każdego projektu, który wychodzi spod moich rąk. Naprawdę! W każdy projekt wkładam całe swoje serce. Produkty, które tworzę, to 100% rękodzieło. Wszystko wykonuję ręcznie z niezwykłą precyzją, miłością i dbałością o każdy szczegół.

Gdybyś miała wskazać flagowy produkt marki MARACHIC - który by to był?

Flagowy produkt? Subtelny amulet, który nosi się blisko serca, czyli minimalistyczne, rzeźbione z drewna mini-serduszka, które występują w formie łańcuszka, bransoletki i pierścionka. Okazały się one prawdziwym hitem, ponieważ idealnie łączą minimalizm z uniwersalnym, ciepłym przekazem emocjonalnym. Ta seria to idealny pomysł na prezent dla ukochanej osoby, czy to żony, mamy, babci czy bliskiej przyjaciółki. Co więcej, klienci bardzo często wybierają te modele z okazji piątej, drewnianej rocznicy ślubu, nadając temu szlachetnemu materiałowi piękną, sentymentalną symbolikę.

Dla kogo tworzysz swoje produkty?

Tworzę dla estetycznych minimalistów. Dla osób, które cenią czas, historię i unikatowość ponad logotyp. Dla świadomych klientów, którzy traktują biżuterię i dodatki nie jako dekorację, ale jako inwestycję i osobistą pamiątkę.

Czy tworzysz spersonalizowane projekty? Jakie? Na czym polega personalizacja?

Tak, personalizacja jest kluczowa. Polega ona na: Grawerowaniu: Dyskretny, laserowy grawer np. na spinkach do mankietów (inicjały, data). Dopasowaniu Drewna: Wybór konkretnego gatunku drewna z mojego limitowanego zasobu. Personalizacja w MARACHIC to szansa, by szlachetny materiał stał się wyjątkową, wygrawerowaną pamiątką na lata.

Czy masz twórcze dziwactwa, z których się śmiejesz?

Moim "dziwactwem" jest absolutna cisza podczas najważniejszych etapów rzeźbienia i polerowania. Muszę wyciszyć cały świat, aby idealnie poczuć opór materiału. Po osiągnięciu tego stanu często zdarza mi się rozmawiać z drewnem, dziękując mu za współpracę.

Jaką emocję najczęściej próbujesz „przemycić" do swoich projektów?

Najczęściej przemycam emocję ponadczasowej elegancji i spokoju. Moje dzieła mają być kotwicą w szybkim świecie – symbolizują stabilność, klasę i powrót do natury.

Jak reagujesz na ciszę – inspiruje Cię czy męczy?

Cisza jest moim największym źródłem inspiracji. To w niej słyszę rytm pracowni i czuję materiał. To właśnie cisza czyni medytacyjną precyzję i całkowite oddanie się projektowi.

Czy masz rytuał na „gorszy dzień w pracowni"?

Tak. W gorszy dzień odkładam wszystko, co pilne i wychodzę na zewnątrz, spędzam czas na obserwacji drewna w jego surowej formie – dotykam kory, szukam nowych gałęzi. To resetuje moją percepcję i przypomina o pierwotnej sile, którą chcę oddać w moich dziełach.

Co zmieniło się w Tobie od czasu, gdy zaczynałaś swoją przygodę z marką?

Zyskałam ogromną cierpliwość i głębsze zrozumienie wartości czasu. Wcześniej chciałam widzieć efekty natychmiast, dziś wiem, że szlachetne rzemiosło wymaga spokoju, a najpiękniejsze dzieła rodzą się w nieśpiesznym rytmie.

Jakie masz plany lub marzenia związane z rozwojem marki MARACHIC?

Moim głównym planem jest stworzenie Akademii Rzemiosła Artystycznego MARACHIC na Warmii. Marzę o małym, butikowym studiu połączonym z galerią, gdzie pasjonaci mogliby uczyć się rzeźby w drewnie i technik mix media pod moim okiem. Chciałabym przekazywać wiedzę o materiałach i kunsztownym procesie. Ponadto dążę do stałej obecności w ekskluzywnych, niszowych galeriach w Polsce i Niemczech, zyskując tym samym większe uznanie dla polskiego, limitowanego rzemiosła.

Jaką myśl, radę lub słowo otuchy przekazałabyś sobie z czasów, gdy wszystko dopiero się zaczynało?

Powiedziałabym sobie: Ufaj procesowi, a nie pośpiechowi. Nie próbuj dostosowywać się do masowej produkcji. Twoja największa siła to czas, który wkładasz w każdy projekt. Wartość zawsze znajdzie swojego konesera.

Czytaj w Magazynie