Zamotana z pasją

Zamotana z pasją

Kontakt z projektantem
Dodaj do ulubionych
Opinie

O MARCE

Witam, Jestem Zamotana z pasją i zapraszam Cię do świata moich wianków oraz makramowych splotów. Moje wianki plotę z traw i najwyższej jakości kwiatów, również tych wyhodowanych przeze mnie od nasionka. Każdy wianek jest niepowtarzalny ponieważ powstaje z natchnienia chwili. Wkładam w nie ogrom pasji i serca i wierzę, że moje prace przyniosą Ci wiele radości i cudownie ozdobią Twoje wnętrze. Zapraszam Cię do siebie. Rozgość się i poczuj jak u siebie, a w razie pytań pisz śmiało. Jestem tu dla Ciebie :-)

Opinie Zamotana z pasją

informacja o opiniach
Zosia Przepiękny wieniec. Bardzo dziękuję. Pięknie ozdobił mój dom 😍
Patrycja Przepięknie oraz dokładnie wykonany wianek, do tego pachnący obłędnie:) !!! Widać mnóstwo pracy i serca włożonego w każdy najdrobniejszy szczegół dekoracji. Bardzo miły kontakt z autorką.
Anna Przepiękne :-) Polecam.
Natalia Przepiękny wianek , aż się chce jesieni by mógł ozdobić drzwi wejściowe do domu. Cudo stworzone przez człowieka !!!! Pięknie zapakowane by bezpiecznie trafić do rąk zamawiającego . Polecam najmocniej 💕👍
Magdalena Bardzo piękna praca! Przypominają mi wakacje na wsi u babci:) super wygląda w zestawieniu z modernistycznym wnetrzem i sztuką folk:) Blyskawiczna wysyłka i super kontakt ze Sprzedawcą! Polecam !!!!!
Marta Piękny wianek, szybka realizacja zamówienia. Polecam!
Anna Polecam gorąco!
automatyczna opinia
Bożena Bezproblemowe zakupy
automatyczna opinia
Sylwia Polecam!
automatyczna opinia
Sylwia Super obsługa i jakość.
automatyczna opinia

Wywiad z Zamotana z pasją

Co było impulsem do stworzenia własnej marki?

Rękodziełem interesowałam się od dawna. Była biżuteria z filcu, koralików. A potem świat oszalał na punkcie makramy. Pewnego dnia, gdy plotłam makramowego anioła, postanowiłam ozdobić go suszonymi kwiatami. I tak powstała pierwsza kompozycja z suszonych kwiatów. Potem powstał błękitny wianek, który wzbudził spore zainteresowanie wśród znajomych. Stwierdziłam, że spróbuję upleść jeszcze kolejny, a potem następny. I tak plotę do dziś.

Jak długo trwały poszukiwania idealnej nazwy i dlaczego właśnie ta została wybrana?

Poszukiwania idealnej nazwy rozpoczęły się jeszcze na etapie makramowych splotów. Swoją pracę nazywałam "motaniem". A że sama jestem nieźle zakręcona i wszędzie mnie pełno, to stwierdziłam, że nazwa "zamotana" będzie idealna. A że robię to z przeogromną pasją, więc jestem "Zamotana z pasją".
zamotana-z-pasja-sklep.jpg

Co wyróżnia produkty Zamotana z pasją na tle innych dostępnych na rynku?

Wianki są naturalne i przyjazne dla środowiska. Plotę je z traw i najwyższej jakości kwiatów. Część kwiatów jest hodowana przeze mnie od nasionka. Wkładam w swoje wianki dużo zaangażowania, ale przede wszystkim serce i pasję.

Czy pamiętasz pierwszego klienta lub pierwsze zamówienie? Jakie to było uczucie?

Pamiętam sprzedaż pierwszego wianka. Moje starania, aby produkt był zapakowany z najwyższą dokładnością i aby dojechał do klienta w całości. Lubię kontaktować się z klientami po dostawie wianków. Wypytuję o stan, w jakim dotarł, czy spełnia oczekiwania. No i uwielbiam słowa zachwytu klienta. Oczywiście :-)

Co daje Ci największą satysfakcję w codziennym prowadzeniu marki?

Największą satysfakcję dają mi opinie klientów. Ich ciepłe słowa, pochwały, radość, jaką im sprawia otrzymany produkt. Jedna z klientek napisała, że mój wianek przeniósł ją w czasy dzieciństwa. Sama praca z wiankiem, dobór kwiatów i ich wyplatanie powoduje, że czuję się jak malarz tworzący dzieło. Ale to właśnie radość klienta daje mi największą satysfakcję.

Czy zdarzyło Ci się stworzyć coś zupełnie „przypadkiem", a okazało się hitem?

Niedawno chciałam wypróbować splot wianka z samych liści traw. Podpatrzyłam gdzieś w internecie. Trawy trzeba odpowiednio zwinąć, aby był efekt. Miała to być tylko próba, taka robocza. Dołożyłam kilka słoneczników i delikatnych żółtych kwiatów. Wrzuciłam wianek spontanicznie na Instagram i otrzymałam masę pozytywnych opinii. Zupełnie się tego nie spodziewałam.

Co najbardziej inspiruje Cię do działania?

Do działania inspiruje mnie codzienność i przyroda zmieniająca się z dnia na dzień. Dzięki porom roku w każdym miesiącu są zapotrzebowania na inny rodzaj i kolor wianka.

Po jakie tworzywa, surowce lub narzędzia sięgasz najczęściej w swojej pracy?

Wszystkie moje wianki wyplatane są z naturalnych surowców. Są to trawy, kwiaty, suszone owoce, szyszki. Zarówno naturalne, czy egzotyczne. Jak wspominałam, część kwiatów jest hodowana przeze mnie od nasionka. Trawy zbierane w słońcu. Nawet z odległych wyjazdów zdarza mi się przywieźć jakieś egzotyczne suszki.

Jak wygląda Twój proces twórczy — bardziej improwizacja czy plan?

Mój proces twórczy zaczyna się zwykle od doboru kwiatów, wyznaczenia kolorystyki. Ale sam proces wicia to już czysta improwizacja. Dlatego często tak trudno jest upleść drugi identyczny wianek. Zawsze informuję klientów, że wianek może być podobny, ale nie ma szansy, by był identyczny. To nie fabryka ;-)

Dla kogo tworzysz swoje produkty?

Odbiorcami moich produktów są głównie kobiety ceniące piękno i oryginalność. Osoby, które lubią czuć się dobrze w swoim otoczeniu. Chociaż zdarzył mi się mężczyzna, który miał bardzo wrażliwą duszę i zdecydowanie lubił otaczać się tym, co piękne. Zadzwonił do mnie z podziękowaniami i długo opowiadał o swoim domku letniskowym, który urządzał w naturalnym klimacie.

Czy tworzysz spersonalizowane projekty? Jakie? Na czym polega personalizacja?

Wianki tworzę w pojedynczych egzemplarzach i bywają klienci, którzy chcą zamówić produkt, który nie jest już dostępny. Staram się stworzyć coś podobnego, ale zwykle klient dodaje od siebie kilka sugestii, np. więcej danego koloru, rodzaju roślin czy inną wstążkę. Zdarzają się też wianki rozmiarowo wykraczające poza standard.

Czy masz rytuał na „gorszy dzień w pracowni"?

Jeśli mam gorszy dzień, to nie biorę się za wicie wianków. Nawet kawa nie pomoże. Sam proces tworzenia wianka jest dosyć długotrwały i jeśli jest gorszy dzień, to trzeba odpuścić. Jeśli źle dobiorę kolorystykę i rodzaj kwiatów, to nic z takiego wianka nie będzie. Będę musiała go rozpleść, więc szkoda czasu.

Co zmieniło się w Tobie od czasu, gdy zaczynałaś swoją przygodę z marką?

Gdy rozpoczynałam przygodę z marką Zamotana z pasją, to byłam dosyć nieśmiała. Bardzo wrażliwa na opinie innych. Mimo że miałam dużo wsparcia i pozytywnych opinii, to coming out w mediach mocno mnie onieśmielał. Teraz jestem dumna z tego, co tworzę i mam poczucie, że robię coś pięknego dla innych.

Jakie masz plany lub marzenia związane z rozwojem marki Zamotana z pasją?

Bardzo ważne jest dla mnie, aby cały czas się rozwijać i robić to w duchu eco friendly. Ostatnio zamówiłam piękne wizytówki wykonane z papieru z odzysku. Co ważne, wizytówki zawierają nasiona kwiatów, więc klienci nie tylko otrzymują ode mnie wianek z naturalnych materiałów, ale mogą również wyhodować własne roślinki z mojej wizytówki. To zdecydowanie lepsze niż kolejna foliowa wizytówka wyrzucona do kosza.

Jaką myśl, radę lub słowo otuchy przekazałabyś sobie z czasów, gdy wszystko dopiero się zaczynało?

Bądź odważna! Jeśli kochasz to, co robisz, wkładasz w to swoje serce, pasję i energię, to inni poczują tę moc. I nie stój w miejscu. Rozwój jest konieczny.