Skąd pomysł na stworzenie marki?
Szpula to mój projekt rękodzielniczy, opierający się na makramach, ale uwielbiam tworzyć i czasami powstają też inne rzeczy, np. obrazy. Z zawodu jestem architektem, więc po dniu pracy przed komputerem, lubię zająć się czymś manualnym. Już w szkole wyplatałam bransoletki z muliny, wiec naturalne dla mnie było tworzenie makram, nie korzystałam z poradników, sama wymyślałam kombinacje splotów. Nie chciałam jednak tworzyć "do szuflady", to robienie makram dla kogoś daje mi największą satysfakcję. Tak w mojej głowie urodził się pomysł na własną markę.
Jak powstała nazwa firmy Szpula? Co było inspiracją?
Sznurek na szpuli to moje główne narzędzie pracy, ale też w tym słowie znajduje się moje imię - Ula. To słowo wydaję się być stworzonym dla mnie.
Jak rozpoczęła się Twoja przygoda jako polskiego twórcy?
Pasjonuję się rękodziełem od dziecka, jednak Szpula jest wynikiem wolnego czasu po obronie dyplomu i nakładającą się na to pandemią, wymyśliłam wtedy pomysł na moją markę oraz po prostu tworzyłam nowe formy i wzory makram. Wcześniej zaplatałam dla siebie i znajomych, jednak kiedy zaczęły odzywać się do mnie osoby "z polecenia", postanowiłam wyjść im na przeciw ze Szpulą.
Co sprawia największą radość w prowadzeniu marki?
Najbardziej cieszy mnie to, jak ze zwykłego sznurka powstaje nowa forma. Mogę zaplatać kombinacje wzorów, które układają się w niepowtarzalne kompozycje, tworzyć coś z niczego. To dla mnie odskocznia od pracy biurowej, jednak wciąż pozwala mi wyżyć się kreatywnie. Makramy nie traktuję jak pracy, a to pozwala mi nie stresować się statystykami i cieszyć się samą czynnością zapatania.
Co jest Twoim największych hitem sprzedażowym?
Najczęściej sprzedaje kwietniki. Roślin w domu nigdy za wiele, a dzięki kwietnikom, nie ma problemu z ograniczoną ilością miejsca, można je zawiesić wszędzie i dozieleniać swoje wnętrza.
Z jakich materiałów korzystasz najchętniej?
Wyplatam głównie z naturalnych sznurków bawełnianych, a bazą są drewniane kije. Do ozdoby wykorzystuje korale. Z założenia chcę wykorzystywać naturalne materiały i nie produkować odpadów. Ze skrawków sznurka robię breloki, które dodaje do zamówień jako upominki. Wykorzystuje je też jako wypełnienia do makramowych poduszek. Kupując półprodukty zwracam uwagę na to z jakich są materiałów i czy były wyprodukowane w Polsce.
Jak wygląda proces tworzenia nowego projektu?
Każdy projekt najpierw rozrysowuję i opisuję sploty, później wyplatam próbki, czyli małą wersję konkretnego wzoru, żeby mieć pewność jak sznurki się łączą i jakiej ich ilości będę potrzebować. To też pozwala mi przewidzieć, ile czasu poświęcę na daną makramę i jaki będzie jej koszt.
Jakie jest przeznaczenie Twoich produktów?
Moje produkty powstają po to, żeby spełniać estetyczne oczekiwania odbiorców. Pasują do wnętrz o różnych stylach, głównie boho. Pokazuję nimi, że nie tylko ramki i plakaty można powiesić na ścianie, ale też makramy, które dodają przytulności i oryginalności. Makramy to też świetny pomysł na prezent, nie tylko te wiszące, mogą być to kwietniki, zawieszki, ozdoby świąteczne, torebki, które cieszą się dużym powodzeniem.
Czy tworzysz spersonalizowane projekty? Jakie? Na czym polega personalizacja?
Oczywiście, odzywają się do mnie osoby, które chcą zawiesić makramę w konkretnym pomieszczeniu, dlatego chcą mieć dobrany do niego kolor, wzór i wymiar, a ja jestem po to, aby zmaterializować ich wizję. Tak samo jest z innymi produktami, np. torebkami. Dostosowuję je do wymagań zamawiającego tak, żeby zapewnić wygodę użytkowania i funkcjonalność.
Najbardziej nietypowe zamówienie u Szpula?
Poza typowymi makramami i kwietnikami, tworzyłam też większe formaty - firankę sięgającą od sufitu do ziemi w wiejskim domku.
Projekt, którym najchętniej pochwalę się całemu światu ...
Makrama, której pierwszy egzemplarz stworzyłam dla siebie - Carmen. Praca nad nią pochłonęła mnie na wiele godzin, jednak efekt był tego warty. Powstała makrama o wymiarach 1x1 m z kilometrów sznurka w cudownym, karmelowym kolorze, o niepowtarzalnym, geometrycznym wzorze. Cały czas przyciąga uwagę moich gości, także tych na instagramie.
Kim jest odbiorca produktów Szpula? Określ idealnego klienta
Statystyki pokazują, że są to głównie kobiety. Chcą upiększyć mieszkanie, mają zmysł estetyczny, doceniają polskie rękodzieło. Często też sprzedaję makramy, które mają być prezentem, np. ślubnym. Uważam to za duży komplement, bo stają się one pamiątkami dla osób, które je dostają, a to oznacza, że ludzie doceniają moją pracę i chcą się nią dzielić ze swoimi bliskimi.
Gdzie poszukujesz inspiracji na najbliższy sezon/nowe kolekcje?
Głównie w inspiracjach wnętrzarskich, bo to właśnie we wnętrzach będą wisieć moje makramy. Czerpię z nich pomysły na formy, kolory, style, bo makrama nie musi być zawsze boho.
Dzień w pracy zaczynam od...
obowiązkowo od czarnej kawy!