Skąd pomysł na stworzenie marki?
"Wyjdż z szuflady" - namawiali mnie przyjaciele :)
Jak powstała nazwa firmy NicDwaRazyArt? Co było inspiracją?
"NicDwaRazy' rodziło się dość długo. Najpierw poszukiwałam nazwy związanej z moim imieniem i nazwiskiem. Pierwsze prace sygnowałam inicjałami dD. Kolejne było serce z brzuszków dużej litery D. Z biegiem czasu zaczęłam też widzieć i czuć jakie prace, ich wykonywanie, sprawiają mi największą radość. Okazało się, że perfekcyjne kształty kłócą się we mnie z ideą rzeczy robionych ręcznie. Uwielbiam wszelkie organiczne kształty, to że glina pracuje nie tylko w trakcie suszenia ale i podczas wypału. Zaskakujące efekty szkliwa - gdy wyjmowałam niespodzianki z pieca a spodziewałam się czegoś innego ... to wszystko pokazało mi kierunek, w którym chcę iść. Pewnego dnia usłyszałam, znany mi przecież wiersz Wisławy Szymborskiej "Nic dwa razy" i nagle coś kliknęło - To jest to!!! Kocham tę frazę, utożsamiam się z nią w 100%
Co sprawia największą radość w prowadzeniu marki?
Gdy klient wysyła mi zdjęcie z rozpoczęcia dnia w biurze i własnie zrobił kawkię w porcelanowym kubeczku, który ulepiłam. Albo, gdy dostaję informację, że obraz zawisł na ścianie, która do tej pory świeciła pustką a teraz zmienił się dzięki temu cały pokój. Największą radością dla mnie jest wniesienie odrobiny słońca w czyjąś codzienność. W życiu bywa różnie i zasługujemy na to by otaczać się pięknem.
Co jest Twoim największych hitem sprzedażowym?
Filiżanki i czarki Nerikomi. To kolorowe, bardzo delikatne rzeczy z porcelany barwionej w masie. Zaskakują intensywnością barw, lekkością, wzorami. Kolejnym produktem są "Twarze/Maski"
Z jakich materiałów korzystasz najchętniej?
W życiu inspirują mnie kontrasty i chyba naturalnie wynikło, że zakochałam się w porcelanie i glinie z szamotem. Pierwsza jest cudownie biała i delikatna. Bardzo kapryśna w pracy - to wyzwanie ogromnej dawki cierpliwości. Druga , chropowata, zależnie od zawartości i wielkości szamotu ( jakby piasku i kamyczków powstałych z wypalonej i zmielonej wcześniej gliny). Idealna przy tworzeniu form rzeżbiarskich. Doskonale oddaje moją potrzebę wyrażania na tym polu. Maluję obrazy i korzystam z farb akrylowych, czasami używam ich także do malowania na wypalonej już glinie.
Jak wygląda proces tworzenia nowego projektu?
Ten proces zaczyna się w głowie... Widzę pod powiekami obrazy, kształty, kolory, które chciałabym stworzyć. Nie projektuję niczego na kartce, chyba, że potrzebuję odrysować jakiś kształt na płacie gliny. Pomysł jakby przepływa z mojego mózgu poprzez ramiona, przedramiona do dłoni i dzieje się :)) Albo tańczę na kole garncarskim, albo mieszam proszki pigmentów by stworzyć odpowiednie barwy, albo biorę po prostu kawał gliny do ręki i zaczynam urzeczywistniać kształt który dyktują mi linie po oderwaniu tego kawałka od wielkiej beli. W obrazach - zwykle widzę kolor i fakturę bawię się odcieniami by stworzyć głębię, dobieram kolory sukcesywnie. Odchodzę, patrzę i staram się, tak jak w obserwacji chmur w dzieciństwie, znależć pojawiające się kształty .. oko prowadzi.
Jakie jest przeznaczenie Twoich produktów?
Tworzę prace zarówno użytkowe jak i ozdobne. Użytkowe mają walory artystyczne ale można np pić z nich kawę, herbatę, podawać w nich posiłki, niektóre myć w zmywarce. Są też prace służące jedynie zmysłowi wzroku: rzeżby, obrazy. Pragnieniem moim jest by to co wychodzi spod moich dłoni cieszyło zarówno zmysły wzroku jak i dotyku.
Najbardziej nietypowe zamówienie u NicDwaRazyArt?
Namalowanie obrazu, z którego powstała fototapeta do ozdobienia ogromnej pięciodrzwiowej szafy :)
Kim jest odbiorca produktów NicDwaRazyArt? Określ idealnego klienta
Idealny klient? Osoba ceniąca rękodzieło. Kochająca jak ja tzw. perfect imperfections. Pragnąca otoczyć się rzeczami z duszą, zrobionymi przez dłonie a nie maszyny przemysłowe. lubiąca patrzeć i dotykać. Ktoś celebrujący chwile. "Mogę wypić herbatę w zwykłym kubku nic nie mówiącym ale uwiebiam ten jeden konkretny, który ma historię powstania i serce twórcy". Klient, który podaruje komuś prezent stworzony przeze mnie bo wie, że dany przedmiot z nim rezonuje. Klient kochający piękne rzeczy :)
Czym zaskakują Cię klienci?
Kiedyś usłyszałam, że moje prace żyją. To był najpiękniejszy komplement. Bardzo chciałam by tak było.
Co jest Twoją/Waszą codzienną inspiracją do pracy?
Inspiruje mnie wszystko. Zależnie od dnia i pracy którą chcę zrobić. Twarze, w których szukam historii, niebo - wschód i zachód słońca, bo wtedy są najpiękniejsze kolory. Na spacerach przyglądam się korze drzew. Często wyciągam telefon by zrobić zdjęcie temu co widzę i złoszczę się, że aparat nie chce oddać tego koloru, który widzi moje oko.
Jaki jest Twój styl na co dzień?
O rany ... zmienny jak pogoda haha
3 rzeczy, których nie może zabraknąć w szafie...
Kiedyś bym powiedziała, że sukienki i szpilek :). Teraz - gliny, farb i swetra ^^
Dzień w pracy zaczynam od...
Wogóle dzień :) bo nie mam ustalonych godzin pracy - czasami budzę się o świcie ale wtedy bardzo szybko zamykam oczy. Czasami pół dnia szukam pomysłu by dopiero po zmroku przychodzi moment na twórczość ... Więc dzień zaczynam od wielkiego kubka herbaty. Robi mi ją mój cudowny partner każdego ranka i stawia przy łóżku jeszcze za nim moja stopa dotknie ziemi.
Nie wyobrażam sobie pracy bez...
Weny twórczej ... to mój wiatr w skrzydła. Nie umiem stworzyć niczego na siłę, bo trzeba - wtedy glina mi się nie klei zupełnie, o malowaniu nie wspomnę.
