Skąd pomysł na stworzenie marki?
Pierwszą chustę uszyła moja mama gdy urodziłam synka w 2012 roku. Oglądałam wtedy amerykańskie vlogi mam o najpotrzebniejszych produktach dla świeżo upieczonych mam tzw. "must haves". Wszędzie przewijały się nursing covers a niczego takiego w Polsce nie można było dostać. Z początku wydawało mi się, że nie będę mieć problemu z karmieniem poza domem. Jednak już parę dni po porodzie, kiedy czekałam 30 minut w pełnym ludzi urzędzie z noworodkiem w nosidełku, rzeczywistość zweryfikowała moje założenia. Takich sytuacji w ciągu kilku lat karmienia dwójki dzieci było co niemiara.
Jak powstała nazwa firmy MamaBear? Co było inspiracją?
Mama Bear funkcjonuje w języku angielskim jako idiom, w języku polskim mówi się czasem podobnie "mama lwica". Ta mama niedźwiedzica to silna mama, skupiona na ochronie swoich niedźwiadków i lepiej z nią nie zadzierać. Utożsamiam się z tym podejściem, że macierzyństwo daje ogromną siłę. Poza tym niedźwiedzice karmią "piersią" a misie kojarzą się z dzieciństwem :)
Jak rozpoczęła się Twoja przygoda jako polskiego twórcy?
Wszystko dosłownie z dzieckiem na kolanach, robienie zdjęć, zakładanie fejsbuków itp. Nursing cover nie miało też polskiej nazwy, wymyśliłyśmy "chusta do karmienia piersią", inne nazwy typu fartuszek, pelerynka jakoś nie leżały. Przyjęło się. Największym wyzwaniem było dotarcie do mam, że taki produkt w ogóle istnieje. W Stanach, Izraelu, Kanadzie są bardzo popularne, można kupić w Wallmarcie, a nawet aptece.
Co sprawia największą radość w prowadzeniu marki?
Kontakt z mamami i maluszkami to chyba najlepsze środowisko pracy, choć bardzo wymagające. Radość sprawia mi świadomość, że dzięki naszym chustom część mam karmiła piersią dłużej niż tych parę początkowych miesięcy. Wiele mam nie potrzebuje żadnych chust, otulaczy itp. nie krępuje się karmić poza domem i to wspaniałe. Część mam z kolei nie wyobraża sobie karmić przy innych. Uważam, że należy uszanować prawo wyboru każdej mamy i nie próbować niczego w tej kwestii narzucać.
Co jest Twoim największym hitem sprzedażowym?
Chusta do karmienia z koronkowej bawełny haftowanej, z maleńkimi dziurkami. Daje to jeszcze większą przewiewność, idealną na lato. Ta koronka jest bardzo szlachetna a obecnie też bardzo modna.
Jak wygląda proces tworzenia nowego projektu?
Mama lub ja mamy jakiś pomysł, omawiamy go wspólnie, szkicujemy... Potem idzie do szycia wzór, poprawki i już!
Jakie jest przeznaczenie Twoich produktów?
Chusta służy do osłonięcia siebie i dziecka w momencie, gdy nie ma ustronnego kącika do nakarmienia dziecka. Takie sytuacje są bardzo częste gdy mama jest poza domem: na placu zabaw lub w centrum handlowym. Dzięki usztywnieniu na poziomie ramion mamy, nad głową dziecka jest przestrzeń nie blokująca dopływu powietrza i widoku dla mamy.
Czy tworzysz spersonalizowane projekty? Jakie? Na czym polega personalizacja?
Tak, obecnie robimy personalizowane kocyki Minky: można wybrać wzór tkaniny, kolor Minky, rozmiar i grubość kocyka (z ociepleniem lub bez). Wprowadzamy też wkrótce personalizację w postaci haftu z imieniem np. na rogu chusty czy kocyka.
Najbardziej nietypowe zamówienie u MamaBear?
Klientka poprosiła o uszycie chusty z tkaniny, którą znalazła w Internecie. Materiał okazał się bardzo dobrej jakości, uszyliśmy chustę i wprowadziliśmy do naszej oferty na stałe. Raz też osobiście dostarczałam chustę na porodówkę, na szczęście siedzibę mamy na Żelaznej więc do Świętej Zofii nie było daleko. Sama do mojego porodu poszłam tam na piechotę.
Projekt, którym najchętniej pochwalę się całemu światu...
Na pewno pochwalić się możemy, że wszystko jest szyte w Polsce i jakość tkanin jest naprawdę pierwszorzędna. Zdarza się, że klientki piszą, że chusta wygląda o wiele lepiej niż na zdjęciach.
Na co klienci zwracają największą uwagę w oferowanych projektach?
Na jakość materiału. Rynek zalany jest ubrankami i produktami dla dzieci gdzie procent użycia poliestru (który kosztuje grosze i produkowany jest z pochodnych ropy naftowej) z roku na rok wzrasta. Pamiętam, że jeszcze parę lat temu ciuszki z sieciówek miały np. 95% bawełny i 5% poliestru. Niedawno dostałam piżamkę dla córki gdzie ten stosunek jest już 50-50. Spanie w czymś takim to średni pomysł.
Kim jest odbiorca produktów MamaBear?
Mama, która chce karmić piersią jak najdłużej ale obawia się, że w niektórych miejscach może mieć problem ze znalezieniem odpowiedniego "kącika". Mama która prowadzi aktywny tryb życia, karmienie w miejscu publicznym ją krępuje i stresuje więc planuje przejść na mleko modyfikowane. Nie trzeba tego robić, bo z chustą można karmić wszędzie.
Czym zaskakują klienci?
Fotkami z miejsc, w których klientki karmiły z naszą chustą. Chyba zjeździła już cały świat.
Co jest Twoją codzienną inspiracją do pracy?
Miłe wiadomości od mam, które często przysyłają też fotki i mówią, że chusta uratowała je w takiej a takiej sytuacji. Niedawno jedna mama przysłała zdjęcie jak karmi z chustą w Zjednoczonych Emiratach Arabskich z komentarzem, że inaczej karmienie podczas zwiedzania byłoby nie lada wyzwaniem.
Gdzie poszukujesz inspiracji na najbliższy sezon/nowe kolekcje?
Przede wszystkim wyszukując nowe tkaniny oraz kierując się sugestiami klientek.
Jaki jest Twój styl na co dzień?
Wygodny ale z ekstrawaganckim akcentem.
3 rzeczy, których nie może zabraknąć w szafie...
w szafie młodej mamy to przede wszystkim dobrze dobranego biustonosza do karmienia (jeśli karmi), fajnej rozpinanej koszuli oraz swetra do zadań specjalnych który pasuje do wszystkiego i można założyć nawet do legginsów.