Malowane Nitki

Malowane Nitki

Kontakt z projektantem
Dodaj do ulubionych
Opinie

O MARCE

Malowane Nitki to rękodzieło tworzone z sercem — miękkie chusty, ciepłe czapki, dekoracyjne podkładki i zakładki do książek, które opowiadają historie utkane z włóczki i wyobraźni. Tworzę w rytmie ciszy, z miłości do prostoty, natury i rzeczy z duszą. Każdy splot to chwila uważności, a każdy produkt — mały kawałek ciepła, który możesz mieć na własność.

Opinie Malowane Nitki

Elżbieta Udane zakupy
automatyczna opinia
Beata Perfekcyjnie!
automatyczna opinia
Celina Dziękuję za transakcję
automatyczna opinia
Ewa Polecam projektanta
automatyczna opinia
Anna Polecam serdecznie
automatyczna opinia

Wywiad z Malowane Nitki

Co było impulsem do stworzenia własnej marki?

Malowane Nitki powstały z potrzeby tworzenia czegoś spokojnego, bliskiego naturze i jednocześnie pięknego w swojej prostocie. Jestem osobą, która od zawsze lubiła prace manualne, ale to właśnie szydełko skradło moje serce. W czasie pandemii, gdy świat na chwilę się zatrzymał, postanowiłam spróbować czegoś nowego i zupełnie naturalnie zaczęłam tworzyć pierwsze chusty, podkładki i zakładki. Początkowo tylko dla siebie i bliskich, z czasem zaczęły pojawiać się pierwsze zamówienia. Wtedy narodził się pomysł, by stworzyć Malowane Nitki, miejsce, gdzie każda rzecz ma duszę.

Jak długo trwały poszukiwania idealnej nazwy i dlaczego właśnie ta została wybrana?

Nazwa "Malowane Nitki" przyszła dość naturalnie — oddaje to, co czuję, gdy szydełkuję: jakbym malowała strukturę, emocje i kolor na płótnie z włóczki. Nie szukałam długo, ale chciałam, by było to coś lekkiego, kobiecego i pasującego do ręcznego rzemiosła.
malowane-nitki-sklep.jpg

Co wyróżnia produkty Malowane Nitki na tle innych dostępnych na rynku?

Dbałość o detale i naturalne materiały. Korzystam z bawełny, bambusa, mieszanek wełny — głównie od polskich producentów. Każdy produkt wykonuję osobiście, nie masowo. Wzory dobieram bardzo świadomie — wiele z nich to projekty polskich projektantek.

Czy łatwo było odnaleźć się na rodzimym rynku z autorską marką?

Nie łatwo, ale możliwe. Trzeba mieć cierpliwość i wytrwałość. Rękodzieło wymaga często edukowania klienta, pokazania, ile serca, czasu i jakości za tym stoi.

Czy pamiętasz pierwszego klienta lub pierwsze zamówienie? Jakie to było uczucie?

Pamiętam — to była szydełkowa chusta. Towarzyszyło mi podekscytowanie i lekkie niedowierzanie. Miałam wrażenie, że moje prace znalazły swój dom.

Co daje Ci największą satysfakcję w codziennym prowadzeniu marki?

Wolność tworzenia. Możliwość łączenia sztuki z użytecznością. Każdy projekt, który ktoś nosi, używa albo wraca po więcej — to ogromna nagroda.

Czy zdarzyło Ci się stworzyć coś zupełnie „przypadkiem", a okazało się hitem?

Tak — podkładki pod kubki! Powstały z resztek sznurka, bez planu. Dziś to jeden z moich bestsellerów.

Co najbardziej inspiruje Cię do działania?

Kolory, zmienność pór roku, zapach włóczki, faktura materiału. Czasem wystarczy kawałek sznurka i już widzę z niego gotowy produkt.

Po jakie tworzywa, surowce lub narzędzia sięgasz najczęściej w swojej pracy?

Stawiam na jakość i pochodzenie materiałów. Używam głównie bawełnianego sznurka i włóczki z naturalnych włókien – bawełny, bambusa, lnu. Współpracuję z polskimi producentami przędzy, którzy oferują świetnej jakości produkty. Cenię sobie ich ekologiczne podejście i różnorodność kolorystyczną. Szałwia, beż, zgaszony róż, zieleń lasu – to barwy, które często pojawiają się w moich pracach. Są spokojne, naturalne, ponadczasowe. Chcę, aby rzeczy, które wychodzą spod mojej ręki, były nie tylko piękne, ale też trwałe, praktyczne i łatwe w pielęgnacji.

Jak wygląda Twój proces twórczy — bardziej improwizacja czy plan?

Na początku to improwizacja, potem przychodzi rytm. Często zapisuję pomysły na bieżąco, ale nie wszystkie od razu realizuję.

Z jakiego projektu jesteś najbardziej dumna i dlaczego?

Z chusty według wzoru "Miłostka" Julity Janickiej. To wymagający projekt, który uczy cierpliwości, ale daje też spektakularny efekt.

Gdybyś miała wskazać flagowy produkt marki Malowane Nitki — który by to był?

Zdecydowanie chusty i podkładki. Chusty wykonuję z miękkiej włóczki bawełnianej, bawełniano-bambusowej lub wełnianej, są bardzo przyjemne w dotyku, przewiewne i można je nosić cały rok. Wiele z nich wykonuję według znanych i lubianych wzorów, jak np. „Miłostka" autorstwa Julity Janickiej. Podkładki i serwetki szydełkowe to z kolei świetny dodatek do wnętrz – wprowadzają przytulność i charakter. Coraz większym zainteresowaniem cieszą się też zakładki do książek — małe, efektowne i świetne na drobny prezent.

Dla kogo tworzysz swoje produkty?

Dla osób, które szukają czegoś więcej niż rzeczy. Dla tych, którzy cenią naturalne włókna, dotyk, detal i historie.

Czy tworzysz spersonalizowane projekty? Jakie? Na czym polega personalizacja?

Tak — najczęściej dotyczy to kolorystyki, wielkości i rodzaju włóczki. Klient może wybrać np. inną tonację chusty czy serwetki.

Czy masz twórcze dziwactwa, z których się śmiejesz?

Zawsze mam pod ręką kawałek sznurka i szydełko — nawet w torebce! I lubię najpierw ułożyć włóczkę kolorami, zanim zacznę pracę.

Jaką emocję najczęściej próbujesz „przemycić" do swoich projektów?

Spokój. Chcę, by moje prace wnosiły ciepło i miękkie światło do codzienności.

Jak reagujesz na ciszę – inspiruje Cię czy męczy?

Inspiruje. To w ciszy słyszę najgłośniej swoje pomysły.

Czy masz rytuał na „gorszy dzień w pracowni"?

Zaparzam herbatę, przeglądam włóczki i pozwalam sobie nic nie tworzyć — czasem trzeba odpocząć.

Co zmieniło się w Tobie od czasu, gdy zaczynałaś swoją przygodę z marką?

Nabrałam odwagi. I więcej szacunku do swojej pracy.

Jakie masz plany lub marzenia związane z rozwojem marki Malowane Nitki?

Planuję rozbudować kolekcję chust oraz stworzyć nową linię serwet i bieżników do stołu. Myślę też o powrocie do bardziej dekoracyjnych elementów, takich jak kwietniki czy ozdoby ścienne. Zbliża się jesień, więc wrócą też czapki, opaski i szaliki.

Jaką myśl, radę lub słowo otuchy przekazałabyś sobie z czasów, gdy wszystko dopiero się zaczynało?

"Zaufaj sobie. Twoje tempo jest dobre. Nie wszystko musi być idealne, żeby było wartościowe."