Skąd pomysł na stworzenie marki?
Odkąd pamiętam swoją przyszłość chciałam związać z kulturą i sztuką. Najpierw studiowałam kulturoznawstwo. Później trafiłam do redakcji lokalnej gazety, w której tworzyłam treści do rubryki kulturalnej i pierwszy raz zetknęłam się z kwestią składu DTP, rozmieszczania treści, proporcji i czytelności przekazu. Wtedy poczułam, że projektowanie graficzne to moja droga. Później ta droga wiodła mnie przez dział marketingu w korporacji, ale ciągła praca ze sztywnymi regułami korporacyjnej identyfikacji wizualnej nie dawała mi satysfakcji. Zmieniłam korporację na instytucję kultury, gdzie zajmuję się projektowaniem koncepcji wizualnych wystaw, tworzeniem plakatów wydarzeń kulturalnych i spotkań autorskich. Wszystkie te miejsca, w które trafiłam podczas swojej drogi zawodowej przyczyniły się do narodzin mojej własnej marki, w której realizuję się twórczo.

Jak rozpoczęła się Twoja przygoda jako polskiego twórcy?
W pracy zawodowej zajmuję się m. in. projektowaniem koncepcji wizualnych wystaw. To właśnie podczas pracy nad wystawami innych osób, fotografików czy to lokalnych amatorów malarstwa, poczułam, że chciałabym się znaleźć po tej drugiej stronie i zaczęłam wykonywać swoje pierwsze ilustracje.
Co sprawia największą radość w prowadzeniu marki?
Największą radość sprawia mi możliwość realizacji twórczych pomysłów i wpływ na cały proces kreowania produktu, od projektu, po produkcję, aż do przesyłki do klienta. Miło jest zobaczyć swoje pracy w różnych wnętrzach klientów.
Z jakich materiałów korzystasz najchętniej?
Chociaż same prace tworzę techniką digital painting i używam do tego tabletu i rysika to kocham papier! Liczy się dla mnie jakoś wydruku dlatego do produkcji ilustracji i plakatów wykorzystuję matowy papier fotograficzny o gramaturze 230 g i druk pigmentowy, który zapewnia wieloletnią trwałość, odporność na wilgoć oraz wyjątkowe odwzorowanie barw. Do produkcji kartek z kolei najchętniej korzystam z surowego kartonu o delikatnej strukturze, z drobinkami. Daje to naprawdę fajny efekt.
Jak wygląda proces tworzenia nowego projektu?
Kiedy wpadnie mi do głowy pomysł na nową ilustrację odrazu go zapisuję. Potem, na etapie realizacji, rozmieszczam elementy, dodaję lub wyrzucam, tworzę szkic. Kiedy już mam makietę projektu zastanawiam się jaka kolorystyka najlepiej pasuje do danej koncepcji, przeglądam palety, łączę kolory. Jeżeli uda mi się wszystko połączyć przechodzę do malowania. Na koniec testuję jak praca prezentuje się na wydruku.
Jakie jest przeznaczenie Twoich produktów?
Najczęściej prace tworzę z myślą o przestrzeniach prywatnych, tj. salony, kuchnie, pokoje dziecięce, ale z powodzeniem mogą one zdobić również hotele, restauracje czy bary.
Kim jest odbiorca Twoich produktów? Określ idealnego klienta
To osoby, które z jednej strony cenią prostotę, minimalizm i unikatowość, ale lubią również zabawę kolorem i nie boją się łączenia na pozór nie pasujących do siebie elementów.

Co jest Twoją/Waszą codzienną inspiracją do pracy?
Moją największą inspiracją są ludzie. To często znane postacie jak David Bowie czy Dolly Parton, ale nie odnoszę się w ilustracjach wprost do tych osób, np. w ilustracji „Let’s dance” nawiązuje do piosenki Bowiego o tym samym tytule. W teledysku do tego utworu obserwujemy historię osób, które po włożeniu „wyjątkowych butów” zaczynają tańczyć, mój plakat odwołuje się do tego motywu i przedstawia parę roztańczonych ludzi. Inspirują mnie również często przedmioty, detale, rytualne scenki, które towarzyszą ludziom każdego dnia. Tak powstała m. in. ilustracja „Talerz babci” do której inspiracją był kolorowy, fajansowy talerz otrzymany w spadku od babci, który dziś stanowi cenną pamiątkę. Innym przykładem jest plakat „Dzień dobry” z filiżanką wypełnioną poranną kawą.
Nie wyobrażam sobie pracy bez...
Inspirującego otoczenia i dobrej, czarnej kawy!