Skąd pomysł na stworzenie marki?
To był chichot losu…. Jestem projektantką odzieży od lat. W czasie pandemii moja rodzinna firma AB Nahlik jak wiele innych firm odzieżowych znalazła się na mieliźnie. Żeby zaradzić frustracji w czasie kwarantanny zaczęłam szyć lniane lale. Dlaczego lniane? Len od zawsze był moim ulubionym materiałem: antyalergiczny, antybakteryjny, nie lubią go mole! A przede wszystkim piękny!!! Do tego bardzo trwały i zdrowy. Po prostu materiał doskonały ?!!! Hmm, miało być o lalach a ja piszę peany na temat lnu… Od zawsze jestem eko, nie lubię sztuczności, dbam o środowisko. Cenię sobie rzeczy trwałe, z duszą ?. W dzieciństwie miałam szmacianą lalę Kimę i pluszowego misia Czarnego Noska. Towarzyszyły mi długo, potem pokochały je inne dzieci więc zamieszkały w ich domach. Bardzo bym chciała żeby lale uszyte przeze mnie też miały taką moc miłości i edukacji.Żeby potrafiły pokazać jak ważne jest poczucie bliskości,troski,obcowania z naturą.
Jak powstała nazwa firmy? Co było inspiracją?
Nazwę wymyśliła moja siostrzenica Kasia. W tym czasie urodziła Jej się córeczka.”Oooo, to lale do lulania Józi !!!”, powiedziała… I tak powstała nazwa LuluLino. Lulu Lale przeszły bardzo wymagający test: towarzyszą Józi od samego początku i dają radę małym rączkom! Są intensywnie przytulane, biorą udział w różnych zabawach, chodzą na spacery!!! Jest moc!!!
Jak rozpoczęła się Twoja przygoda jako polskiego twórcy?
Jak już wspomniałam, jestem projektantką od wieeelu lat. Skończyłam łódzką WSSP. Przez wiele lat projektowałam odzież ale prawdę mówiąc szycie lalek pochłonęło mnie bez reszty. Wszystko zależy ode mnie. Od projektu, przez wybór materiałów po każdy detal wykończenia. Sama szyję małe ciałka i nadaję im kształt. Haftuję oczy i buzię, nadaję charakter i styl. Bez mała czuję się Demiurgiem. Potem szyję ubranka. Oczywiście są też ubranka na zmianę, lale lubią się przebierać.. Robię swetry na drutach. Na wakację uszyję torby. Lale powstają trochę niekontrolowanie w mojej wyobraźni,pełny spontan! Inspiracją bywa zobaczone dziecko, film, książka, wspomnienie
Co sprawia największą radość w prowadzeniu marki?
Co daje mi szycie lalek? „Złapałam” nowy oddech jako twórca. Zmiany są potrzebne żeby nie osiąść na mieliźnie i nie powielać „dobrych rozwiązań„. Ciągle trzeba szukać nowych inspiracji, być otwartym na nowości. Niestety w rutynie dnia codziennego można o tym zapomnieć.
Co jest Twoim największych hitem sprzedażowym?
Ciągle wymyślam nowe postacie i bardzo się cieszę, że przemawiają do serc odbiorców. Być może dlatego, że przekazują cząstkę mnie samej.
Jakie jest przeznaczenie Twoich produktów?
Zaczęłam brać udział w targach, żeby dowiedzieć się, kto jest odbiorcą moich lalek. Ku mojemu zdziwieniu to nie tylko rodzice małych dzieci albo osoby poszukujące prezentów dla bliskich milusińskich. To również dorosłe osoby. Kupują z nostalgii za dzieciństwem, dla przyjemności posiadania słodkiej szmacianej przyjaciółki którą można posadzić na kanapie lub półce i która zawsze z radością przywita po powrocie do domu.?
Czy tworzysz spersonalizowane projekty? Jakie? Na czym polega personalizacja?
Bardzo lubię personalizować laleczki poprzez wyszycie imienia. Ostatnio był to Ignaś. Bardzo się cieszę z powrotu pięknych polskich imion.
Projekt, którym najchętniej pochwalę się całemu światu ...
Nie spoczywam na laurach i cały czas szukamnowych pomysłów: teraz z wielką przyjemnością szyję zwierzątka: kózki, lwy, krówki, szopki, lisy. Sama jestem ciekawa co podpowie mi wyobraźnia: samochód, samolot ✈️? Może gra planszowa? Niech się dzieje jak najwięcej!!!
Na co klienci zwracają największą uwagę w oferowanych projektach?
Bardzo dużą wagę przykładam do jakości wykonania: lala musi być tak uszyta, żeby była trwała jak len, z którego została zrobiona! Musi być gotowa na kontakt z dzieckiem pełnym energii. Dużo czasu poświęciłam na opracowanie technologii moich zabawek i to skutkuje solidnym produktem. Myślę, że klienci bardzo to doceniają. W dzisiejszych czasach jest dużo rzeczy jednokrotnego użytku do których nie przywiązuje się wagi.

Czym zaskakują Cię klienci?
Cieszę się z kontaktów z klientami. Są moją inspiracją i prawdziwą kopalnią pomysłów a to jest bezcenne.
Dzień w pracy zaczynam od...
Cieszę się na każdy nowy dzień: nigdy do końca nie wiem jaki pomysł przyjdzie mi do głowy…I to jest fantastyczne!!!
Nie wyobrażam sobie pracy bez...
Nie wyobrażam sobie pracy bez odbiorcy. To prawdziwa weryfikacja dla projektanta. To sprawdzian umiejętności i empatii. I najwspanialej jest ,gdy obie strony mają z tego radość ❤️