czajkaczajka

Skąd pomysł na stworzenie marki?

Pomysł krystalizował się dość długo. Podczas studiów kilkanaście lat temu, bardzo ciężko było mi znaleźć torbę, która spełniałaby wszystkie moje wymagania. Tzn. byłaby pojemna, prosta, bez zbędnych ozdóbek, a jednocześnie fajna i intuicyjna w obsłudze. Pierwsze torby szyłam więc dla siebie i dla moich bliskich. Jak łatwo przewidzieć - były dalekie od ideału, ale od czegoś trzeba było zacząć. Nie skończyłam szkoły krawieckiej, szyć nauczyła mnie moja mama - mistrzyni krawiecka, dzięki której ściegi stawały się z każdym dniem prostsze.

Jak powstała nazwa firmy? Co było inspiracją?

"CZAJKACZAJKA" powstała przypadkiem. Lata temu kolega pomagał mi zakładać blog i musieliśmy wymyślić na szybko nazwę. Moje nazwisko brzmi Czajka, więc na tym chciałam bazować. W burzy mózgów padały takie rzeczy jak "Czajka and Czajka Company",  "Czajka 4 Czajka", w końcu ktoś rzucił proste czajkaczajka i spodobała nam się prostota brzmienia  i taka zadziorność, czubatość tej nazwy. Bo ja chyba taka właśnie jestem - krnąbrna i rogata..

Jak rozpoczęła się Twoja przygoda jako polskiego twórcy?

Początki, jak to początki - bywało trudno. Wiele razy słyszałam, że czemu takie dziwne, że takie się nie sprzedadzą, że powinnam szyć takie jak w sklepach na wystawach. Ale ja wiedziałam swoje. Wiedziałam, że takich dziwnych ludzi jak ja musi być więcej! I faktycznie tak było. Po kilku miesiącach na Pakamerze sprzedaż ruszyła i już wiedziałam, że mogę zacząć żyć ze swojej pasji.

Co sprawia największą radość w prowadzeniu marki?

Nie powiem nic zaskakującego - powracający klienci. Wiadomości typu " Pani Elu, mam już 12 toreb od Pani i pragnę kolejnej", albo: "mam już dwie JANIS i tym razem zamawiam pomarańczową". Uwielbiam to, że sprawiam im frajdę, a jednocześnie oddaję w ich ręce produkt bardzo dobrej jakości, który wiem, że przetrwa lata. 

Co jest Twoim największych hitem sprzedażowym?

Torba Surowa Baronowa, teczka PRL i nerki - są to najlepiej sprzedające się produkty. I nic dziwnego. Łączą prostotę i wygodę, no i można kombinować do woli z kolorami.

Z jakich materiałów korzystasz najchętniej?

Skóra naturalna - cudowny materiał, nieporównywalny do niczego innego. Można się tu oczywiście zastanawiać nad etyką i stosować zamienniki, ale z doświadczenia wiem, że jest bezkonkurencyjna. Piękna, ponadczasowa i bardzo wytrzymała. 

Jak wygląda proces tworzenia nowego projektu?

Każdy nowy model powstaje najpierw w głowie. Czasem wymyślę najpierw jakiś kształt albo detal, a czasem inspiruje mnie funkcja, którą model ma pełnić. Później powstaje masa rysunków i w końcu prototyp. Bardzo przyjemny proces, dający wiele satysfakcji. Pozwala na ucieleśnienie tego co w sferze marzeń.

Jakie jest przeznaczenie Twoich produktów?

Moje torby są po to, żeby łączyć piękno z wygodą. Żeby móc wyrazić swoją osobowość i jednocześnie mieć przyjemność korzystania z dobrze zaprojektowanego i wykonanego przedmiotu użytkowego.

Czy tworzysz spersonalizowane projekty? Jakie? Na czym polega personalizacja?

Oczywiście! To jedna z głównych cech mojej marki. Dzięki temu, że do każdego zamówienia podchodzę indywidualnie, klient ma szanse dopasować torbę do swoich potrzeb. Może zmieniać wielkość, proporcje, kolory, rodzaj skóry, ilość kieszeni, wypalenie grafiki. Ja oczywiście doradzam i czasem stopuję, czasem zaproponuję coś innego, jako że ma już trochę doświadczenia i wiem co będzie działać, a co raczej przeszkadzać.

Na co klienci zwracają największą uwagę w oferowanych projektach?

Myślę, że na ciekawe projekty i kolory. Często dostaję wiadomości na ten właśnie temat - że torebki z mojej pracowni są bardzo ciekawe wizualnie, różniące się od tych oferowanych na rynku.

Kim jest odbiorca Twoich produktów? Określ idealnego klienta

Kobieta chcąca podkreślić swoją indywidualność...  Wiedząca czego chce, w czym się dobrze czuje. Takich klientek mam najwięcej. Są też Panowie, dla nich też mam ofertę, ale stanowią mniejszy procent

Czym zaskakują Cię klienci?

Czasem niestandardowym projektem, czasem niespodziewanie przychylnym komentarzem, ale największym zaskoczeniem było to, że z kilkoma klientkami się zaprzyjaźniłam i przez lata utrzymujemy serdeczny kontakt.

Dzień w pracy zaczynam od... 

Kawy i sprawdzenia maili. A później już leci - krojenie, szycie, media społecznościowe, maile, szycie, pakowanie, drukowanie, zamawianie kuriera itd...

Nie wyobrażam sobie pracy bez...

Słuchania podkastów...  Pracuję sama, więc mogę sobie pozwolić na głośne słuchanie muzyki i  przeróżnych audycji. Do moich ulubionych należą podkasty kryminalne, psychologiczne, filozoficzne, naukowe. Również dzięki temu moja praca jest taka fajna!