Co Tu Się Kroi

Skąd pomysł na stworzenie marki?

Czas macierzyństwa mnie do tego pchnął. Jestem po Szkole Plastycznej i Fotograficznej, niestety i stety zboczyłam na długo z artystycznej ścieżki. W momencie gdy skończył się mój urlop macierzyński podjęłam decyzję, że nie wracam do pracy na etat, tylko otwieram własny biznes, a ponieważ już w czasach liceum szyłam (jeszcze ręcznie) torby na własny użytek, pomyślałam, że może to był właśnie ten kierunek.

Jak powstała nazwa firmy Co Tu Się Kroi? Co było inspiracją?

Było kilka pomysłów na nazwę firmy, oczywiście wszystkie nie były takie "oczywiste" typu "Żaneta szyje". Raczej szłam w kierunku "piegi na kolanie" - nazwy, która by nie mówiła nic moim odbiorcom. Ale ostatecznie wpadłam na pomysł Co Tu Się Kroi z prostego powodu - nigdy nie wiem "co tu się (s)kroi". Tyle pomysłów w głowie, że chyba zacznę je spisywać na papier żeby nie uciekły siną w dal..

Jak rozpoczęła się Twoja przygoda jako polskiego twórcy?

 Nie było super kolorowo. Na początku miałam problem z określeniem w jakim kierunku chcę szyć. Czy ciuchy dla dzieci, czy produkty do domu, czy torby czy jeszcze coś innego i myślę, że już to się stało - marka się określiła jaki ma asortyment w ofercie, ale w dalszym ciągu wpadam na jakieś nowe pomysły i coś nowego pokazuje się w ofercie Co Tu Się Kroi - chociażby czapki z dresówki. Dopiero po pół roku działania posiadałam taką ilość uszytego materiału, że odważyłam się pojechać na swoje pierwsze Targi. 

Co sprawia największą radość w prowadzeniu marki?

To, że jednak trafiam w gust Klientów, że chcą, są na tyle odważni by wybrać różową torbę w kwiaty :) Na targach spotkałam się z bardzo miłym odbiorem moich produktów.

Co jest Twoim największych hitem sprzedażowym?

Kolekcja BIER I NOŚ w nowej odsłonie - czyli torby shopperki z kwiecistymi wzorami. Oczywiście z washpapy. Generalnie z jednej strony Klienci są zachwyceni tym rodzajem materiału, a z drugiej się go boją. A boją się, bo nie znają. Słyszą "papier do szycia" i już mają wizję, że torba zmoknie i się potarga, pofarbuje ciuchy, rozwarstwi. A nic z takich rzeczy się nie wydarzy, gdyż w washpapie jest syntetyczny lateks dzięki, któremu staje się ona porównywalnie wytrzymała co skóra. Zresztą nie bez powodu washpapa jest nazywana skórą dla vegan.

Z jakich materiałów korzystasz najchętniej?

Oczywiście WASHPAPA :) Można ją prać, szyć, nie odkształca się w wodzie, nie kurczy, nie farbuje. Wygląda i zachowuje się jak skóra. Nie jest to łatwy w obróbce materiał, więc też nie ma na naszym rynku dużej ilości produktów wykonanych z tego rodzaju materiału, więc skąd mają go Klienci znać?! Ale jak wspominam podczas rozmowy o zastąpieniu przez renomowanych producentów jeansów skórzanych metek , metkami z washpapy (gdzie pierzemy te jeansy w pralce) to już słyszę takie "aaaaaa, uffff to wiem co to jest za materiał". Ponad szyję z bawełnianej satyny i ostatnio wprowadzam do oferty produkty wykonane z ... KORKA :) Korek jest obojętny chemicznie, nie przepuszcza cieczy i nie wchodzi z nią w reakcję, dzięki temu jest hipoalergiczny. Dzięki garbnikom nie gnije i nie koroduje. Jest też bardzo elastyczny, a poddany dużemu naciskowi kurczy się by potem powrócić do naturalnej wielkości. Jest jednym z najbardziej trwałych materiałów organicznych, praktycznie nie starzeje się. Jest łatwy w obróbce i neutralny dla zdrowia.

Jak wygląda proces tworzenia nowego projektu?

Szukam inspiracji, to nie jest tak, że obudzę się o 1 w nocy i nagle mam wizję. Jak już inspiracja mnie zadowala w min 70 %, modyfikuję ją, coś dodaję, odejmuję, zmieniam rozmiar często i siadam do uszycia prototypu. Często kończy się na uszyciu drugiego. No ale inaczej się nie przekonam czy produkt będzie wytrzymały i jednocześnie dobrze wyglądał.

Jakie jest przeznaczenie Twoich produktów?

Do codziennego użytku, ale i również na randkę, na spacer z dzieckiem, do pracy, na uczelnię, na zakupy. Może idąc na wyprawę górską bym się zastanowiła czy ta torba z Co Tu Się Kroi pięknie wyglądająca to na pewno adekwatny wybór do obecnej sytuacji.

Czy tworzysz spersonalizowane projekty? Jakie? Na czym polega personalizacja?

Zawsze jest opcja by na życzenie Klienta zmienić kolor washpapy, wzór satyny, wielkość produktu, coś dodać nawet w postaci dodatkowej kieszeni na suwak, coś odjąć. Tylko kwestia dogadania się jaką wizję ma Klient. Zdarzało mi również się malować obraz na torbie :)

Najbardziej nietypowe zamówienie u Co Tu Się Kroi?

Chyba z namalowaniem Włóczykija na torbie, choć w sumie to nie tak, że nietypowe, ale takie, które utknęło mi w pamięci.

Projekt, którym najchętniej pochwalę się całemu światu ...

Właśnie będę go wypuszczać w świat :) Czeka tylko na sesje foto i można wrzucać na Pakamerę, a do tej pory - kolekcja BIER I NOŚ - torby shopperki.

Na co klienci zwracają największą uwagę w oferowanych projektach?

Na design i łączenie kolorów.

Kim jest odbiorca produktów Co Tu Się Kroi? Określ idealnego klienta

Nie boi się washpapy (hahahaha), kolorów i wzorów i nie robi wielkich oczu gdy widzi cenę 250 zł za torbę :)

Czym zaskakują Cię klienci?

Że właśnie boją się materiału jakim jest washpapa. A to jest normalny materiał służący do szycia. Wytrzymały, nietuzinkowy i o wielu zastosowaniach.

Co jest Twoją/Waszą codzienną inspiracją do pracy?

Inspiracją - jedna Pani, która na IG działa jako studiobabs (kocham jak łączy kolory), motorem napędzającym mój syn Cezary :)

Gdzie poszukujesz inspiracji na najbliższy sezon/nowe kolekcje?

Trochę z IG, a trochę to moje odczucia, a następnie zweryfikowanie tego z odbiorem przez Klienta. Targi są świetną okazją by zbadać rynek w krótkim czasie, na dużej ilości osób.

Jaki jest Twój styl na co dzień?

 
Hahaha ubioru? Gdy szyję - wygodny dres, gdy jestem w drugiej pracy z dziećmi w lesie - ciuchy outdorowe, a gdy idę na spotkanie lub randkę - kolor ponad wszystko, ale w połączeniu oczywiście z wygodą (spodnie, koszula, marynarka).

3 rzeczy, których nie może zabraknąć w szafie...

kolorowe koszule i marynarki.

Dzień w pracy zaczynam od...

śniadania i posprzątania powstałego chaosu w mojej pracowni po poprzednim dniu.

Nie wyobrażam sobie pracy bez...

muzyki w tle, kawy, czekoladki, a przede wszystkim miejsca, przestrzeni, z którą bym się utożsamiała. Ważne by było "po mojemu" :) Moje bibeloty, moje obrazy, moje kolory.