Co było impulsem do stworzenia własnej marki?
Pomysł na Bear Bodi narodził się z naszej pasji do rękodzieła i miłości do naturalnych, przyjemnych w dotyku włóczek. Chciałyśmy stworzyć coś, co nie tylko ogrzewa, ale też daje radość noszenia – wyjątkowe, ręcznie robione produkty, które łączą w sobie komfort, elegancję i odrobinę magii codzienności. Bear Bodi to też kwintesencja kobiecej przyjaźni i wspólnej pasji, która nas połączyła.
Jak długo trwały poszukiwania idealnej nazwy i dlaczego właśnie ta została wybrana?
Poszukiwania idealnej nazwy trwały chwilę, bo chcieliśmy, żeby była osobista i jednocześnie przyjazna. Bear Bodi to połączenie części mojego nazwiska – a właściwie pseudonimu „Bodenszac" – oraz słowa „miś", jak w „Miśkiewicz". Prawda, że wyszło idealnie? Bear Bodi to my w każdym calu – ciepłe, przytulne i od razu kojarzy się z tym, co robimy.
Co wyróżnia produkty Bear Bodi na tle innych dostępnych na rynku?
Nasze projekty wyróżniają się tym, że są w pełni autorskie, niepowtarzalne i ponadczasowe. Każdy element ma swój charakter i elegancję, dzięki czemu nasze kolekcje łączą komfort z nowoczesnym stylem i zawsze pozostają modne – to klasyka w nowoczesnym wydaniu.
Czy łatwo było odnaleźć się na rodzimym rynku z autorską marką?
Nie było to łatwe – rynek jest pełen gotowych rozwiązań i masowej produkcji. Tworząc Bear Bodi, musiałyśmy znaleźć swoją niszę i przekonać ludzi, że warto inwestować w ręcznie robione, autorskie produkty. Ale dzięki konsekwencji, pasji i autentyczności nasze projekty zaczęły przyciągać uwagę i dziś Bear Bodi ma swoje miejsce wśród osób, które szukają czegoś wyjątkowego.
Czy pamiętasz pierwszego klienta lub pierwsze zamówienie? Jakie to było uczucie?
Oj, to było dziesiątki lat temu, jeszcze w podstawówce, ale pamiętam ☺ Ale do dzisiaj każdy klient jest dla nas wyjątkowy i najważniejszy. To uczucie, kiedy ktoś docenia to, co tworzymy własnymi rękami, wciąż jest niesamowite i motywuje nas do dalszej pracy.
Co daje Ci największą satysfakcję w codziennym prowadzeniu marki?
Najwięcej satysfakcji daje nam świadomość, że to, co robimy, naprawdę się ludziom podoba i jest używane na co dzień. Każdy uśmiech klienta czy wiadomość z podziękowaniem pokazuje, że nasza praca ma sens i warto ją robić.
Czy zdarzyło Ci się stworzyć coś zupełnie „przypadkiem", a okazało się hitem?
Tak, tak – mnóstwo razy! Czasem coś powstaje zupełnie spontanicznie, eksperymentalnie, i okazuje się, że ludzie to uwielbiają. To niesamowite uczucie, kiedy przypadkowy pomysł staje się prawdziwym hitem.
Co najbardziej inspiruje Cię do działania?
Najbardziej inspiruje nas tworzenie – patrzenie, jak pomysł zamienia się w coś wyjątkowego. I reakcje ludzi, którzy to noszą – to daje energię do dalszej pracy.
Po jakie tworzywa, surowce lub narzędzia sięgasz najczęściej w swojej pracy?
Przede wszystkim naturalne włóczki – miękkie i przyjemne w dotyku. Do tego klasyczne druty i szydełka, dzięki którym nasze wzory wychodzą tak, jak je sobie wymyślimy.
Jak wygląda Twój proces twórczy — bardziej improwizacja czy plan?
My działamy jak dwie kipiące energią iskry – obie się nawzajem inspirujemy. Zaczynamy od pomysłu, ale w trakcie pozwalamy sobie na eksperymenty i improwizację. To w tych spontanicznych momentach rodzą się nasze wyjątkowe projekty.
Dla kogo tworzysz swoje produkty?
Dla wszystkich – nie ma nikogo, komu byśmy powiedziały nie.
Czy masz twórcze dziwactwa, z których się śmiejesz?
O tak, mnóstwo! Czasem zaczynam coś tworzyć tylko po to, żeby sprawdzić, czy da się zrobić inaczej niż zwykle, i często wychodzą z tego naprawdę zabawne lub dziwne efekty. Śmiejemy się potem razem, ale niektóre z tych „dziwactw" stają się później hitami.
Czy masz rytuał na „gorszy dzień w pracowni"?
Tak, mam swój sposób – robię sobie chwilę przerwy, zaparzam jaśminową herbatę i siadam z włóczką w ręku, nawet jeśli nie mam planu, co zrobić. Czasem wystarczy parę minut skupienia na czymś prostym, żeby odzyskać energię i pomysł na dalszą pracę.
Jakie masz plany lub marzenia związane z rozwojem marki Bear Bodi?
Nasze największe marzenie to zdrowie. Resztę zrobimy sami – krok po kroku, własną pracą i pomysłami.
Jaką myśl, radę lub słowo otuchy przekazał(a)byś sobie z czasów, gdy wszystko dopiero się zaczynało?
Nie czekaj na idealny moment – zacznij, a reszta sama się poukłada.