Co było impulsem do stworzenia własnej marki?
Impulsem do stworzenia własnej marki była potrzeba wyrażenia siebie poprzez przedmioty codziennego użytku, które niosą za sobą nie tylko funkcję, ale też emocję i estetykę. Zawsze fascynowało mnie, jak design może wpływać na nastrój poprzez kolor, kształt czy dotyk. Chciałam tworzyć rzeczy, które są praktyczne, a jednocześnie wywołują uśmiech i dodają radości do wnętrz.
Jak długo trwały poszukiwania idealnej nazwy i dlaczego właśnie ta została wybrana?
Pomysł na nazwę dojrzewał równolegle z wizją marki. Wiedziałam, że chcę, aby była osobista i nierozerwalnie związana z tym, co tworzę. Artbyzap to bezpośrednie odniesienie do mojego nazwiska i jednocześnie podkreślenie, że każdy projekt wychodzi spod mojej ręki. To połączenie sztuki, designu i tożsamości: proste, autentyczne i moje.
Po jakie tworzywa, surowce lub narzędzia sięgasz najczęściej w swojej pracy?
Na początku zawsze sięgam po szkicownik. To tam powstają pierwsze pomysły, często bardzo intuicyjne. Lubię rysować, zapisywać luźne myśli, łączyć kształty i funkcje. Potem przenoszę projekt do programu do modelowania 3D, gdzie mogę dopracować formę i przygotować ją do druku. Proces ten łączy w sobie zarówno swobodę tworzenia, jak i techniczną precyzję, co bardzo mnie wciąga. Najważniejszym narzędziem w mojej pracowni jest drukarka 3D, która pozwala mi przenieść projekt z ekranu do rzeczywistości. Drukuję z filamentu PLA. To materiał pochodzenia roślinnego, biodegradowalny, produkowany z kukurydzy lub trzciny cukrowej. Dzięki temu moje projekty Artbyzap są nie tylko trwałe i estetyczne, ale też bliższe idei odpowiedzialnego projektowania. Uwielbiam to, że mogę mieć pełną kontrolę nad całym procesem. Od pierwszej kreski po gotowy przedmiot.
Dla kogo tworzysz swoje produkty?
Tworzę dla osób, które cenią prostotę, funkcjonalność i estetykę z charakterem. Dla tych, którzy chcą, by ich przestrzeń odzwierciedlała ich osobowość, była radosna, pełna życia i niebanalna. Kolor odgrywa w moich projektach ważną rolę. Potrafi ożywić wnętrze, dodać mu energii, podkreślić jego styl albo przełamać monotonię. Moje produkty są dla ludzi, którzy lubią otaczać się przedmiotami tworzonymi z pasją, w małej skali, z dbałością o detal i materiał. Dla tych, którzy szukają czegoś wyjątkowego, co nie tylko zdobi, ale też tworzy atmosferę i sprawia, że wnętrze staje się naprawdę ich własne.
Czy tworzysz spersonalizowane projekty? Jakie? Na czym polega personalizacja?
Tak, oferuję możliwość personalizacji wcześniej zaprojektowanych produktów, przede wszystkim pod kątem kolorystycznym. Kolor odgrywa w mojej twórczości ważną rolę. Zależy mi na tym, żeby każdy mógł dopasować dany przedmiot do swojego wnętrza, nastroju czy własnego stylu. Wybór odpowiedniego koloru potrafi całkowicie odmienić charakter projektu i sprawić, że staje się on naprawdę osobisty. Tworzę także indywidualne projekty 3D. Pracuję między innymi nad modelami architektonicznymi oraz dedykowanymi formami do druku. Tego typu realizacje rozpoczynam od rozmowy i poznania potrzeb, następnie przygotowuję model cyfrowy i kończę na fizycznym wydruku gotowego obiektu. Zawsze jestem otwarta na współpracę. Jeśli ktoś ma własną wizję lub potrzebuje czegoś wyjątkowego, chętnie pomogę przełożyć ten pomysł na rzeczywisty projekt.
Jaką emocję najczęściej próbujesz „przemycić" do swoich projektów?
Najczęściej staram się przemycić radość - taką prostą, codzienną, wynikającą z kontaktu z kolorem, formą, czymś z pozoru drobnym, a jednak znaczącym. Kolor ma dla mnie ogromną moc. Potrafi ożywić przestrzeń, poprawić nastrój, dodać lekkości albo energii. W moich projektach pojawia się jako świadomy akcent, który ma wywołać uśmiech, czasem zaskoczyć, czasem po prostu sprawić, że codzienność staje się przyjemniejsza. Chcę, żeby moje przedmioty wprowadzały dobrą atmosferę i były czymś więcej niż dekoracją czy funkcjonalnym dodatkiem. Chcę, aby miały osobowość i dawały odbiorcy poczucie, że ten detal jest właśnie „dla niego".
Jak reagujesz na ciszę – inspiruje Cię czy męczy?
Cisza nie jest dla mnie naturalnym środowiskiem. Lubię, gdy coś gra w tle, dobra muzyka, winyl z ciepłym brzmieniem albo znajomy film, który mogę mieć puszczony po raz setny. Dźwięki tworzą mi przestrzeń do pracy, pomagają się skupić, wprawiają w rytm. W takiej atmosferze najlepiej mi się tworzy.
Jakie masz plany lub marzenia związane z rozwojem marki Artbyzap?
Marzę o tym, aby Artbyzap rozwijało się jako marka rozpoznawalna za autentyczność, minimalizm i radość, które wnoszą moje projekty. Chciałabym wprowadzać coraz szerszą gamę produktów od funkcjonalnych dekoracji po nietypowe, kreatywne przedmioty codziennego użytku. Zależy mi także na dalszym eksperymentowaniu z kolorami i formami. Jednym z moich marzeń jest udział w większych targach i festiwalach designu, a w przyszłości stworzenie własnej małej pracowni, gdzie klienci mogliby zobaczyć proces tworzenia na żywo. Docelowo chciałabym, aby Artbyzap stało się marką, która inspiruje i dodaje charakteru każdemu wnętrzu.
